BEST | EVER is a collaboration between artists Neil Edward and Hadley Newman.
poniedziałek, 31 stycznia 2011
sobota, 29 stycznia 2011
środa, 19 stycznia 2011
wtorek, 18 stycznia 2011
poniedziałek, 17 stycznia 2011
niedziela, 16 stycznia 2011
niedziela, 9 stycznia 2011
Nie ma cwaniaka na warszawiaka - by Projekt WARSZAWIAK
Alejami wycackany szedł se jakiś gość
Facjata niby owszem, może być
...Nagle potknął się o kamień rycząc "O, psiakość!
Jak oni mogą w tej Stolicy żyć!"
I wtedy zalała mnie zła krew,
Więc go na perłowo w tenże śpiew:
Nie bądź za cwany w skórkę odziany,
To może mieć dla ciebie skutek opłakany
Na warszawiaka nie ma cwaniaka
Który by mógł go wziąć na bajer lub pod pic
Możesz mnie chamem zwać, możesz mnie w mordę dać
Lecz od stolicy won, bo krew się będzie lać
Wiec znakiem tego, nie bądź lebiego
przyhamuj mordę i nie gadaj więcej nic
Jeden był specjalnie na Warszawę straszny pies
Już mówił nawet : „Warszawa kaputt!"
Lecz pomylił się łachudra, rozczarował fest
I próżny był majchrowy jego trud
Słyszeć nawet nie potrafi jak
Dzisiaj my śpiewamy jemu tak:
Chciałeś być cwany, w ząbek czesany,
To teraz gnijesz, draniu, w błocie pochowany
My, warszawiacy, jesteśmy tacy,
Kto nam na odcisk wejdzie- wisz Pan- zimny trup
I niechaj każdy wie: kto na nas szarpie się,
To zara bokiem mu to wyjdzie - może nie?
Na warszawiaka nie ma cwaniaka -
Chcesz z nami zacząć to se trumnę wcześniej kup
Możesz mnie chamem zwać, możesz mnie w morde dać
Lecz od stolicy won, bo krew się będzie lać
Wiec znakiem tego, nie bądź lebiego
przyhamuj mordę i nie gadaj więcej nic
I niechaj każdy wie: kto na nas szarpie się,
To zara bokiem mu to wyjdzie - może nie?
Na warszawiaka nie ma cwaniaka -
Chcesz z nami zacząć to se trumnę wcześniej kup.
Facjata niby owszem, może być
...Nagle potknął się o kamień rycząc "O, psiakość!
Jak oni mogą w tej Stolicy żyć!"
I wtedy zalała mnie zła krew,
Więc go na perłowo w tenże śpiew:
Nie bądź za cwany w skórkę odziany,
To może mieć dla ciebie skutek opłakany
Na warszawiaka nie ma cwaniaka
Który by mógł go wziąć na bajer lub pod pic
Możesz mnie chamem zwać, możesz mnie w mordę dać
Lecz od stolicy won, bo krew się będzie lać
Wiec znakiem tego, nie bądź lebiego
przyhamuj mordę i nie gadaj więcej nic
Jeden był specjalnie na Warszawę straszny pies
Już mówił nawet : „Warszawa kaputt!"
Lecz pomylił się łachudra, rozczarował fest
I próżny był majchrowy jego trud
Słyszeć nawet nie potrafi jak
Dzisiaj my śpiewamy jemu tak:
Chciałeś być cwany, w ząbek czesany,
To teraz gnijesz, draniu, w błocie pochowany
My, warszawiacy, jesteśmy tacy,
Kto nam na odcisk wejdzie- wisz Pan- zimny trup
I niechaj każdy wie: kto na nas szarpie się,
To zara bokiem mu to wyjdzie - może nie?
Na warszawiaka nie ma cwaniaka -
Chcesz z nami zacząć to se trumnę wcześniej kup
Możesz mnie chamem zwać, możesz mnie w morde dać
Lecz od stolicy won, bo krew się będzie lać
Wiec znakiem tego, nie bądź lebiego
przyhamuj mordę i nie gadaj więcej nic
I niechaj każdy wie: kto na nas szarpie się,
To zara bokiem mu to wyjdzie - może nie?
Na warszawiaka nie ma cwaniaka -
Chcesz z nami zacząć to se trumnę wcześniej kup.
Etykiety:
movie,
music,
Projekt WARSZAWIAK
środa, 5 stycznia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)